×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 805.
Wydrukuj tę stronę
piątek, 26 styczeń 2018 12:29

Kredyt hipoteczny od A do Z. Poradnik dla początkujących

Wokół kredytów hipotecznych narosło sporo mitów. Dziś przedstawiamy najważniejsze fakty dotyczące wkładu własnego, oprocentowania i prowizji oraz dwóch alternatywnych systemów spłaty zadłużenia. Ta solidna dawka wiedzy pozwoli Ci znaleźć się krok bliżej od wymarzonego mieszkania lub domu.

 

Wkład własny

Chcąc zaciągnąć kredyt hipoteczny, musisz dysponować kapitałem początkowym. Oczywiście, im więcej go posiadasz, tym korzystniejsze warunki w banku otrzymasz. Kluczowym parametrem jest wskaźnik LTV określający stosunek długu do wartości kupowanej nieruchomości. Bezwzględne minimum środków własnych w gotówce wynosi 10 procent ceny zakupu. Zaciągnięcie kredytu z małym wkładem własnym wiąże się z dwiema głównymi niedogodnościami. Pierwsza to ograniczony wybór banków, ponieważ niektóre instytucje wymagają 20 procent wkładu własnego, a tylko w niektórych możliwe jest zaciągnięcie kredytu w sytuacji, gdy mamy na koncie 10 procent i dodatkowe zabezpieczenie na kolejne 10 procent. Druga, poważniejsza niedogodność to podwyższone odsetki, z którymi musimy się liczyć, starając się o kredyt hipoteczny na dom lub mieszkanie z niewielkim wkładem własnym.

Oprocentowanie i prowizje

Opłaty, które musimy ponieść na rzecz banku, to oprocentowanie i prowizja. Ta druga wiąże się z przygotowaniem dokumentów kredytowych i zazwyczaj jest liczona procentowo od kwoty kredytu. Przy kwocie sięgającej kilkuset tysięcy złotych prowizja zazwyczaj nie przekroczy kilku tysięcy. Bardziej skomplikowany jest sposób naliczania oprocentowania. W typowej sytuacji składa się ono z dwóch komponentów: stałej marży, która oscyluje wokół kilku procent oraz zmiennej stopy WIBOR (oprocentowanie pożyczek na rynku międzybankowym). Aktualnie WIBOR wynosi niecałe 2 procent, jednak trzeba mieć świadomość, że jest to niski poziom i kredyt hipoteczny może okazać się niebawem droższy.

Raty równe i malejące

Jedno z podstawowych pytań, które zada nam doradca klienta, będzie dotyczyć wyboru pomiędzy ratami równymi i malejącymi. Pierwszy wariant jest teoretycznie łatwiejszy do zrozumienia, choć wyliczenie raty opiera się na skomplikowanych wzorach matematycznych. Kredytowaną kwotę i koszty dzielimy bowiem na określoną liczbę rat (np. 300 przy kredycie 25-letnim) i w ten sposób otrzymujemy wysokość miesięcznej raty. W przypadku wyboru rat malejących na początku będziemy oddawali więcej, a rata będzie systematycznie spadała w miarę spłaty zadłużenia. W tym wariancie spłacamy równe raty kapitałowe (oddajemy do banku co miesiąc dokładnie tę samą kwotę), a zmienna będzie rata odsetkowa (koszty, które ponosimy w związku z obsługą zadłużenia). Zaletą wariantu malejącego jest niższe oprocentowanie: w stosunku do rat równych można zaoszczędzić kilka procent kosztów kredytowych, co przy dużych kwotach może oznaczać kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Cały problem w tym, że raty malejące wymagają większej zdolności kredytowej i niektórzy klienci w ogóle nie dostaną propozycji zaciągnięcia kredytu na takich warunkach.