Wydrukuj tę stronę
wtorek, 26 maj 2020 10:47

Strzelaniny w USA czyli narodowa tradycja.

Strzelaniny w USA Strzelaniny w USA

Marzec 2005r. Minnesota, Red Lake. Uczeń mający 15 lat otworzył ogień w swojej szkole. Zabił 10 osób i ranił 14, sam popełnił samobójstwo. Broń, którą się posługiwał należała do jego dziadka, który również padł ofiarą swojego wnuka.

 

Masakry z udziałem broni palnej w USA

  • 2007r. Virginia, Stanowy Uniwersytet. Cho Seung-Hui zabił 32 osoby, sam popełnił samobójstwo.
  • 28. luty 2012r. Cleveland w Ohio, Chardon High School. W szkolnej stołówce 14 letni chłopak postrzelił 5 uczniów, zabił 3 osoby.
  • Lipiec 2012r. przedmieścia Denver. W kinie ma miejsce premiera kolejnej części „Batmana”. Na sali znajduje się James Holmes, który za pomocą broni zabija 12 osób i rani 59.
  • 14. grudnia 2012r. Connecticut, Newtown. Do szkoły podstawowej wkracza mężczyzna, który zabija 27 osób w tym 20 dzieci.


Najokrutniejsze zdarzenie – masakra w Columbine High School

To tylko parę przykładów bezpodstawnego użycia broni palnej przez obywateli Stanów Zjednoczonych. Przytoczę jeszcze jeden przykład, który przez wiele lat był najokrutniejszym wydarzenie tego rodzaju, przez co zapisał się na zawsze w pamięci wielu ludzi. Mówię tu o masakrze, która miała miejsce 20 kwietnia 1999r. w Columbine High School leżącym niedaleko Littleton i Denver w stanie Kolorado, USA. Dwaj uczniowie Eric Harris i Dylan Klebold, przy użyciu broni zamordowali 12 uczniów, 1 nauczyciela i ranili 24 osoby. Sprawcy popełnili samobójstwo zanim policja zdążyła ich zatrzymać. Z notatek jakie pozostawili, można wywnioskować, iż dokładnie planowali dzień zamachu przez niemal rok. W tym czasie zbudowali około 100 różnych ładunków wybuchowych. Cała tragedia rozegrała się w ciągu jednej godziny od 11:08 do 12:08. Pierwotny plan zakładał zdetonowanie dwóch wcześniej zamontowanych bomb znajdujących się w szkolnej stołówce, a następnie zabicie wszystkich próbujących wydostać się z budynku szkoły. Na szczęście nie wszystko poszło po ich myśli i bomby nie wybuchły, dzięki czemu ocalały setki uczniów. Największa masakra rozegrała się w bibliotece, gdzie znajdowało się 59 osób. Przyjrzyjmy się bliżej samym sprawcom. Byli to dobrze uczący się uczniowie, jednak nienawidzili szkoły i znajdujących się tam ludzi. Przez to, że przez innych postrzegani byli jako dziwacy i outsiderzy, wykluczeni zostali ze szkolnej społeczności. Eric i Dylan mieli dość tego, że są wyśmiewani przez resztę uczniów. Za pomocą tej zbrodni chcieli zemścić się na szkole, pokazać swoją siłę i władzę nad innymi. Myśleli, że są ponad wszystkimi i uważali się za lepszych od reszty. We wcześniejszych latach obaj sprawcy mieli już zatargi z prawem. Zatrzymani zostali za włamanie do zaparkowanego vana i kradzież z niego sprzętu elektronicznego. Rok przed tragedią Eric groził, że zdetonuje zbudowane przez siebie bomby i zabije jednego z uczniów uczęszczającego z nim do jednej szkoły. Zaniepokojeni rodzice w obawie o bezpieczeństwo swojego syna zawiadomili policję, ta jednak zgubiła dokładne zgłoszenie i zbagatelizowała sprawę. Gdyby zareagowano prawidłowo i zatrzymano Erica, może nie doszłoby do późniejszej masakry. Dylan Klebold prowadził dziennik, z którego wiemy, że w 1997r. zmagał się z depresją, w tym czasie miał myśli samobójcze. W zapiskach znajdowały się też wzmianki o zamiarze kupna broni oraz chęci strzelania do ludzi. Natomiast u Harrisa rozpoznano zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i przepisano mu leki antydepresyjne, które jak wykazała późniejsza autopsja znajdowały się w jego krwi w dniu strzelaniny.

Zastanówmy się nad przyczyną licznych tragedii, które rozgrywają się z udziałem tak młodych osób i dlaczego przeważnie mają one miejsce w Stanach Zjednoczonych? Głównym powodem jest łatwy i w pełni legalny dostęp do broni. Dzieci niemal wychowywane są w jej otoczeniu. Mają z nią kontakt od najmłodszych lat, przez co broń staje się dla nich czymś naturalnym, przedmiotem, który znajduje się w każdym domu. Po masakrze w Columbine, szef Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego Ameryki, Charlton Heston przyjechał do miasteczka i przekonywał ludność, że to co się wydarzyło nie miało nic wspólnego z łatwym dostępem do broni, tylko z błędami popełnionymi przez rodziców, szkołę i wpływem gier komputerowych. Miał on też oczywiście trochę racji, mówiąc o przeoczeniach rodziców i pracowników szkoły oraz o negatywnym wpływie gier, lecz o tym później. Wracając do broni, gdyby jej kupno było trudniejsze i wymagało odpowiednich pozwoleń, sfrustrowany, odrzucony i przepełniony agresją uczeń mógłby tylko pomarzyć o spełnieniu swoich fantazji. Z całą pewnością na świecie znajdują się osoby z licznymi problemami, z którymi nie są w stanie sobie poradzić, zdarzają się też podobne tragedie, które jednak w większości przypadków kończą się mniej krwawo niżeli w USA. Kolejną przyczyną może być też brak zainteresowania okazywanego przez rodziców. Dzieci i młodzież zmagają się z licznymi problemami, które mogą wydawać się błahe lub w ogóle nie zauważone przez dorosłych. Przez rosnący kult pieniądza i ciągłą prace rodzina może nie zauważyć niepokojących symptomów jakie wysyła ich dziecko. Duży wpływ maja też środki masowego przekazu, które wręcz propagują agresywne zachowania. Częsty kontakt z przemocą w telewizji, Internecie czy grach komputerowych w pewnym stopniu znieczulają nas na takie zachowania, a niektórych popychają do popełnienia brutalnych zbrodni.