wtorek, 22 luty 2022 16:42

Blockchain i jego wpływ na branżę muzyczną

Crypto Engine Crypto Engine pixabay

Blockchain to potężna technologia, która obecnie jest kojarzona głównie z rynkiem finansowym i kryptowalutowym. Nie jest jednak tajemnicą, że możliwości tej kryptowaluty są znacznie większe i blockchain może mieć realny wpływ na wiele aspektów życia codziennego.

Główne cechy blockchain to decentralizacja, szybkość działania, bezpieczeństwo i anonimowość, niskie ryzyko duplikacji, przestrzeganie zasad własności. Wiele z tych cech jest na tyle powszechnych, że stają się pożądane przez firmy z branż niezajmujących się finansami.

W tym artykule eksperci z platformy handlu kryptowalutami Crypto Engine przyjrzą się wpływowi, jaki blockchain może mieć na branżę muzyczną, o której wiadomo, że jest silnie kontrolowana przez korporacje medialne. Pierwszy krokiem nadwyrężającym nieco dominację gigantów było wprowadzenie platform streamingowych, w tym Spotify. Za kolejny krok milowy w przywracanie muzyki artystom i słuchaczom przyjmuje się szersze wdrożenie sieci blockchain.

Jak działa blockchain w przemyśle muzycznym?

Obecnie większość użytkowników Internetu słucha muzyki przez platformy pośredniczące, przesyłające muzykę strumieniowo. To dzięki nim, muzyka stała się o wiele bardziej dostępna, tańsza i zmieniła sposób słuchania ulubionych wykonawców. Znacznie mniej opłacalne stało się piractwo, a artyści mogą uzyskiwać wynagrodzenie i tantiemy za swoją pracę. Z drugiej strony wielu muzyków wciąż współpracuje z wytwórniami i podlega licencjom, co wpływa na zmniejszenie ich zarobków.

Dużym wyzwaniem jest sprawiedliwa dystrybucja utworów mniej znanych artystów, którzy często mają problemy z konkurowaniem z wielkimi gwiazdami. Pożądaną cechą jest więc większe zróżnicowanie rynku, a jest to możliwe wyłącznie w momencie, gdy kontrola nad budowaniem trendów muzycznym przejdzie z wytwórni i platform streamingowych na samych użytkowników.

Platformy do strumieniowego przesyłania muzyki oparte na blockchain mają szansę rozwiązać ten problem. Jest to możliwe dzięki sieci peer-to-peer, w której nie istnieją żadni pośrednicy, a cała platforma streamingowa jest w pełni zdecentralizowana. Artyści publikujący swoje utwory na platformie mogą otrzymywać zapłatę bezpośrednio od swoich słuchaczy, którzy strumieniują lub kupują dany utwór. Jedną z platform P2P, która działa właśnie w taki sposób jest Opus. Działa on w sieci Ethereum i wykorzystuje inteligentne kontrakty do zapewnienia artystom zapłaty za sprzedaż lub udostępnienie swoich utworów. Artyści otrzymują więc nie tylko prawie całą kwotę wpłaconą przez użytkownika, ale także zarabiają na reklamach. Warto dodać, że mottem platformy Opus jest: “Help artists generate the revenue they deserve” (w wolnym tłumaczeniu: pomóż artystom otrzymać przychód, na który zasługują).

Społeczność blockchain

Mocną stroną blockchain jest siła zaangażowanej społeczności. Wraz z połączeniem innych cech łańcucha bloków, takich jak niezależność, artyści mogą czerpać z działalności na blockchain mnóstwo profitów, w tym chronić swoje prawa autorskie, zwiększać zarobki, efektywniej dystrybuować swoją muzykę i zwiększać grono fanów.

Można iść o jeszcze jeden krok dalej i stworzyć dodatkowe możliwości dla artystów i fanów. Startup ANote Music uruchomił platformę opartą na blockchain, która pozwala artystom uzyskać kolejne źródło przychodu. Mowa tu o inwestowanie w tantiemy, dzięki czemu słuchacze będą mogli zarabiać na swojej pasji, inwestując w swoich ulubionych artystów, kupując ich akcje na rynku wtórnym. ANote Music ma być więc giełdową platformą do inwestowania w muzykę.

Inne platformy umożliwiają zakup przedmiotów kolekcjonerskich związanych z danym artystą, dawanie napiwków ulubionym muzykom, finansowanie ich projektów społecznościowych i dzięki temu pomagać np. w nagrywaniu nowych utworów.

Co zyskają na tym fani? Przede wszystkim całe doświadczenie słuchania muzyki będzie jeszcze bardziej rozbudowane i satysfakcjonujące. Słuchacze będą mogli być nagradzani ekskluzywnymi produktami, niższymi cenami, tokenami lub monetami. Wszystko to w zamian za aktywne udzielanie się w społeczności, tworzenie rankingu wykonawców i utworów lub dzielenie się własnymi playlistami.

Odpowiedź branży muzycznej

Giganci branży muzycznej nie próżnują i starają się nadążyć za trendem. Swoje udziały w nowej sieci blockchain Flow ma Warner Music, który chce dzięki temu stworzyć nowe możliwości odkrywania artystów przez fanów i angażowanie się w społeczność na zupełnie nowe sposoby, nieporównywalne z tym, co robili kiedykolwiek wcześniej.

Mówienie o przyszłości blockchain w branży muzycznej jest jak wróżenie z fusów. Z jednego strony, to właśnie dzięki tej technologii artyści mogą wziąć sprawy w swoje ręce i uniezależnić się od wielkich wytwórni. Jest to dla nich duże pole do rozwoju, wyższych zarobków i zacieśniania więzi z fanami. Z drugiej strony niezwykle istotne jest zaangażowanie obu stron - zarówno słuchaczy, jak i muzyków, do stworzenia platformy, która zyska popularność nawet wśród osób, które nie do końca rozumieją zasadę działania blockchain i chcą po prostu przenieść swoją pasję muzyczną na kolejny poziom.

Blockchain z pewnością ma możliwości zrewolucjonizowania branży muzycznej.