czwartek, 30 sierpień 2018 16:10

Agroturystyka i regiony

Słowo agroturystyka w Polsce, w powszechnym obiegu pojawiło się stosunkowo niedawno, bo na przełomie ostatnich tysiącleci. Poprzedziło je określenie "turystyka wiejska", co sprowadzało się głównie do oferowania prywatnej bazy noclegowej w gospodarstwach rolnych lub rybackich.

Początki

Jeszcze przed trzema dekadami o zapotrzebowaniu na ten rodzaj wypoczynku zdecydowanie decydowała atrakcyjność konkretnego regionu. Dlatego w naszym kraju największym powodzeniem cieszyły się tereny nadmorskie i pogórze, zwłaszcza okolice Tatr i Beskidów.

Za czasem coraz więcej kwater prywatnych zaczęto oferować w Bieszczadach. Również mieszkańcy Warmii i Mazur zaczęli bardziej odkrywać swoje atuty turystyczne, zachęcając jednocześnie do pobytu nad jeziorami nie tylko wędkarzy.

Mimo to do końca lat dziewięćdziesiątych nie wychodzono poza ofertę bazy noclegowej. Jednak wolny rynek i dobre przykłady z Europy Zachodniej wymusiły na polskich właścicielach gospodarstw agroturystycznych wyraźną dywersyfikację usług, choćby w kierunku rozrywki, edukacji i terapii.

Zaczęto odkrywać nieodkryte

Powoli część właścicieli gospodarstw agroturystycznych zaczęła sobie uświadamiać, to że prowadzenie takiego gospodarstwa może stać się głównym źródłem dochodów przy wdrożeniu nowych pomysłów, także promocyjnych. Również niekoniecznie regiony przyciągające masowego turystę muszą stanowić najlepszy grunt do prowadzenia takiej działalność. Zaczęto odkrywać zakątki nieznane, zaś rozwojowi gospodarstw agroturystycznych zaczął wyraźnie sprzyjać trend związany z aktywnością i turystyką kwalifikowaną. Przykładem może być choćby warmińsko-mazurskie lub mazowieckie.

Zwiększyła się też grupa mieszczuchów pragnących spędzić czas z dala od zgiełku, na łonie przyrody, lecz niekoniecznie w większej grupie osób. Mini-regiony zaczęły odkrywać (i tworzyć) produkty związane z lokalną tradycją, choćby z kulinariami. Do łask powróciło lokalne rzemiosło. Lokalna historia stała się pretekstem do tworzenia prywatnych izb regionalnych lub ścieżek edukacyjnych również przez gospodarstwa agroturystyczne.

Atrakcje lokalne zaczęły powstawać czasem wręcz na ziemi jałowej lub na ogromnych areałach dawnych pegeerów. Są przykłady tworzenia w takich miejscach ogromnych stawów, dostępnych dla gości lub hodowli dzikich zwierząt.

W grupie siła

W wypadku budowania koniunktury turystycznej w rejonach mało pozornie mało atrakcyjnych sprawdziły się w znacznym stopniu działania grupowe. Nie są już niczym nowym wiejskie stowarzyszenia sprzyjające wspólnej promocji lokalnego produktu turystycznego. Przykładem mogą być festyny dedykowane konkretnym produktom kulinarnym lub wspólne warsztaty rzemiosła.

Przydatne okazują się szkolenia, zwłaszcza dotyczące przeróżnych procedur związanych z prowadzeniem agroturystyki.

Natomiast konkluzja do tego tekstu może być taka - by przedsięwzięcie miało powodzenie, warto współpracować i rozwijać swoją wiedzę.

Artykuł napisany we współpracy z gospodarstwem agroturystycznym https://www.konstantow.pl/ - (woj. mazowieckie)

Podróże

  • 1