A gdyby tak cofnąć się w czasie?
Wbrew pozorom moda męska przeszła długą drogę i ewoluowała nie mniej niż kobieca. Od bardzo strojnych, wykwintnych przebrań, poprzez wiktoriańską czerń, aż po fraki i garnitury, które tak dobrze znamy. Dawne stroje męskie nie ustępowały sukniom balowym. Tkaniny dobrej jakości, cała paleta barw, zdobienia, a nawet gorsety były na porządku dziennym. Męska garderoba składała się zazwyczaj z wielu elementów i warstw, była zawsze starannie dopracowana. Z biegiem czasu moda przekształcała się czerpiąc z życia codziennego, a ubrania stawały się w głównej mierze użytkowe. Ważna zaczęła być również wygoda. Zaczęto ubierać się stosownie do okazji oraz dzielić garderobę na domową i wizytową. Dominowały stonowane, zazwyczaj ciemne kolory oraz proste kroje. Dzięki szyciu na miarę dbano jednak o detale, które były od tego momentu najważniejszymi elementami stroju.
Czy warto odkurzyć podręcznik do historii, szukając modowych inspiracji?
W czasach jednakowych ubrań i popularyzacji trendów trudno pozostać oryginalnym i indywidualnym. Chociaż wydaje się, że nasza szafa stała się całkowicie casualowa i nie ma nic wspólnego z dawnymi dziejami, sami nie zdajemy sobie sprawy, jak długo są z nami pewne elementy garderoby. Krawaty, których początki sięgają końcówki XVIII wieku, czy kraciaste spodnie (połowa XIX wieku) są nadal stylowe i bardzo chętnie noszone.
Możemy również zauważyć coraz nowsze i śmielsze odniesienia do mody "starych" czasów. Bogate zdobienia i różnorodność kolorów zyskują na popularności, a dbałość o szczegóły i personalizacja odzieży stają się dla nas coraz ważniejsze.
Stroje historyczne - czy możemy dzięki nim odtworzyć przeszłość?
Z łatwością możemy przyjrzeć się poszczególnym epokom i zauważyć, że nie jest nam do nich tak daleko. Technologia, nowe metody produkcji i popyt rynku sprawiły, że ubrania są na wyciągnięcie ręki, dostępne dla każdego z nas, a mimo wszystko wybieramy klasykę. Chociaż trendy ciągle się zmieniają, pewne standardy elegancji pozostają takie same. Dzięki temu każdy z nas w jakimś stopniu odtwarza przeszłość. Chociaż w dużo „wygodniejszym” stylu.