Czym jest staw skokowy?
Staw skokowy to jeden z najbardziej skomplikowanych stawów w naszym ciele. Staw skokowy łączy kości podudzia (strzałkowa i piszczelowa) z kośćmi stopy. Staw ten jest bardzo unerwiony i unaczyniony, możemy wykonywać nim wiele ruchów – zgięcia grzbietowe czy zgięcia podeszwowe stopy oraz ruchy nawracania i odwracania stopy. Niestety, staw skokowy jest narażony na liczne urazy, do których może dojść w błahych sytuacjach, jak przejście szybkim krokiem po nierównym chodniku, kiedy to nasza stopa krzywo stanie na nierównym podłożu. Czasem uraz będzie wymagać jedynie włożenie stopy w stabilizator stawu skokowego, a czasem poważnej operacji.
Najczęstsze urazy stawu skokowego
Są dwa najczęstsze urazy stawu skokowego. Pierwszy uraz to skręcenie, które z kolei dzieli się na trzy rodzaje skręcenia. Pierwszy rodzaj, najmniej groźny, można w gruncie rzeczy nazwać naciągnięciem więzadeł stawowych. Pojawia się niewielki obrzęk, siniak, ból, ale można nadal chodzić i nie należy się martwić zbyt szczególnie – wystarczy nie obciążać nogi, a objawy ustąpią. Drugi rodzaj skręcenia jest groźniejszy,choć podobny do pierwszego. Objawy są po prostu bardziej nasilone. Niestety, trzeci stopień skręcenia jest już niebezpieczny, ponieważ dochodzi do zerwania więzadeł stawowych, a staw jest bardzo niestabilny. W tym przypadku trudno jest także chodzić i najlepiej jest udać się do lekarza.
Drugim, najczęstszym urazem stawu skokowego jest zwichnięcie, które polega na wyskoczeniu kości ze swojego miejsca; zostają zerwane także więzadła i torebki stawowej. Zwichnięciu towarzyszy ogromny ból oraz obrzęk, pojawia się również krwiak. W przypadki zwichnięcia należy udać się do lekarza.
Jak poradzić sobie z urazem?
Stabilizator stawu skokowego, okład z lodu, okład z kapusty czy z kurzego białka – wszystko to są domowe sposoby, które z pewnością pomogą nam na lżejsze urazy, które możemy wyleczyć poprzez odciążenie nogi i oszczędzanie się. Jeśli jednak nasz uraz nie jest lekki, bo skręciliśmy poważnie staw, bądź zwichnęliśmy go, musimy koniecznie udać się do lekarza i to on zadecyduje o dalszym leczeniu. Zaniedbanie tego może doprowadzić do pogłębienia dolegliwości, ale przede wszystkim do kalectwa.